Spacer
W pewien prześliczny, letni poranek
mój kot się nudził niesłychanie -
w miodowych oczach prośba wielka:
Chodźmy na spacer, choćby i w szelkach!
Włożyłam mu szelki, przypięłam smycz,
a kot z radości na drzewo - hyc!
Wielce zmartwiona pod drzewem stoję:
Zejdź, kocie - proszę. - Kiedy się boję!
Czas mijał, w rozpacz wpadłam czarną,
więc straż o pomoc prosiłam pożarną,
by dzielny strażak kota z drzewa zsadził.
I kto kogo na tym spacerze prowadził?
Zawartość tej strony jest wartością intelektualną, chronioną prawem autorskim.
Nie dopuszcza się kopiowania, przetwarzania bądź modyfikowania zawartych tu treści bez zezwolenia.
Cytowanie wyłącznie z podaniem autora.
Wierszy z zakładki "Dedykacje" proszę nie cytować.
Kontakt:
Marta "Majorka" Chociłowska-Juszczyk
e-mail: marteusz@gmail.com Design by morigan © 2010 All rights reserved