Podarunek
Był sobie On i Ona,
nie mieli syna ni córki,
nie byli jeszcze starzy,
choć mieli nieco już z górki.
Tak dożywali dni swoich,
czekając na miejsce na górze,
On do niej mówił Kiciulu,
a Ona do niego Kocurze.
Pewnej jesiennej nocy
za oknem coś zapiszczało,
wstań, prosi Ona, Kocurze,
wstań, zobacz, co się tam stało!
Westchnął, narzucił kufajkę,
podciągnął spodnie piżamy,
zapuścił wzrok w czeluść nocy:
Cóż my takiego tam mamy?
Malutki kotek przed progiem
zapłakał w ciemność i ciszę...
Z oddali głos jeszcze dobiegł:
Pozdrawiam - święty Franciszek!
Zawartość tej strony jest wartością intelektualną, chronioną prawem autorskim.
Nie dopuszcza się kopiowania, przetwarzania bądź modyfikowania zawartych tu treści bez zezwolenia.
Cytowanie wyłącznie z podaniem autora.
Wierszy z zakładki "Dedykacje" proszę nie cytować.
Kontakt:
Marta "Majorka" Chociłowska-Juszczyk
e-mail: marteusz@gmail.com Design by morigan © 2010 All rights reserved